Kremowy tofurnik na kruchym spodzie z jedwabistą czekoladą

Z tego ciasta jestem ogromnie dumna! Kremowy tofurnik jest NAPRAWDĘ mięciutki, puszysty i właśnie: kremowy. Tak jak babciny sernik z dzieciństwa! W połączeniu z kruchym spodem i czekoladową jedwabistą górą daje nieziemski efekt. Kiedy spróbowałam swojej wersji finalnej, to myślałam, że się rozpłaczę ze szczęścia :) 

Nie powiem – sporo z nim eksperymentowałam, aby uzyskać odpowiednią konsystencję warstwy “serowej” i aby posmak tofu nie był wyczuwalny. Jedyny minus ciasta to taki, że musi porządnie ostygnąć przed jedzeniem, a kusi z tej lodówki jak cholera!!!

A, no i nie przerażaj się , że przepis jest dość długi – masz tam dołączonych sporo komentarzy i protipów :) 

No dobra, zabieramy się do tworzenia tego dzieła!

Do zrobienia ciasta potrzebujesz:

  • formy – wiadomka. Ja użyłam tortownicy o średnicy 23 cm (może być nieco większa). Jeśli chcesz użyć mniejszej, to kombinuj z połową porcji.
  • robota kuchennego z ostrzem w kształcie litery S. Nie mam pewności czy ciasto wyjdzie też w blenderze kielichowym, takim do koktajli – jeśli nie masz innego, to zawsze warto spróbować, np. z połowy porcji.

Składniki na spód:

  • 170 g mąki,
  • 30 g cukru pudru,
  • 1 szczypta soli,
  • 100 g wegańskiej margaryny (np. Aslan, zielona Palma, Kasia vegan, margaryna z Lidla bezmleczna).

Składniki na warstwę tofurnikową:

  • 4 kostki tofu po 180 g (720 g),
  • 150 ml soku z cytryny (było 100ml),
  • 3/4 szklanki cukru (ok. 150 g) lub (dla zmniejszenia kaloryczności) 1 szklanka erytrolu/ksylitolu,
  • 1 szczypta soli,
  • 3 łyżki mąki ziemniaczanej (40 g)*,
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub cukier wanilinowy*,
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
  • 1 puszka mleka kokosowego 400ml o min. 80% zawartości kokosa (np. mleczko z Lidla nie light, mleczko z biedronki, Aroy D, Real Thai, etc.)

*Zamiast mąki ziemniaczanej i wanilii, możesz użyć 1 budyniu waniliowego bez cukru.

Składniki na kremową czekoladę:

  • 1 puszka mleka kokosowego 400ml o min. 80% zawartości kokosa, mocno schłodzona w lodówce (najlepiej przez noc, a jeszcze lepiej to porostu trzymaj sobie zawsze taką puszkę – dwie w lodówce na czarną godzinę),
  • 1 gorzka czekolada 100g.

Robimy:

Ze składników na spód zagnieć ciasto. Możesz to zrobić normalnie ręcznie na blacie (nie polecam :)). A możesz wrzucić mąkę i pozostałe składniki do robota/blendera z ostrzem S i delikatnie blendować, aż powstaną okruchy. Dopiero wtedy wyrzuć je na blat i połącz w całość ugniatając. Blendera możesz nie myć :)

Uformuj z ciasta gruby wałek. Włóż go na natłuszczonym talerzu do zamrażarki. Na pół godziny – do godziny.

Około 15 min. przed wyjęciem ciasta z zamrażarki przygotuj formę: najpierw natłuść dno i boki. Potem wyłóż ją dokładnie pogniecionym papierem do pieczenia. Zrób to naprawdę dokładnie, bo masa z tofu będzie rzadka.

Włącz piekarnik na 180 stopni.

Do blendera wrzuć tofu i sok z cytryny. Zblenduj na bardzo gładko. Dodaj pozostałe składniki na masę. Zblenduj.

Do formy starkuj ciasto z zamrażarki i dociśnij palcami, aby ładnie uformować spód, wyciągając nieco ciasto na boki formy.

Wlej masę z tofu. Piecz w 180 stopniach – czas w zależności od piekarnika. U mnie to 70 min. Ale jak masz większą formę i ciasto jest niższe, to pewnie wystarczy 60 min. W każdym razie góra ciasta powinna się zacząć rumienić.

Ciasto ostudź i przygotuj polewę.

Do garnuszka przełóż tylko stałą część mleka kokosowego z puszki. Mocno podgrzej, ale nie gotuj. Odstaw z podgrzewania i wrzuć do niego połamaną na kawałki czekoladę. Zamieszaj i poczekaj, dając czekoladzie chwilę na rozpuszczenie. Potem delikatnie mieszaj, aż cała czekolada się rozpuści i masa będzie gładka. Ewentualnie jeszcze lekko podgrzej podczas mieszania. Jeśli polewa jest odpowiednio gęsta – od razu wylej na ciasto i wstaw do lodówki. Jeśli jest bardzo rzadka, to daj jej chwilę na ostygnięcie i zgęstnienie i dopiero wtedy wylej na ciasto.

Jedz po porządnym, kilkugodzinnym schłodzeniu. Najlepiej następnego dnia.

Sma!