Racuchy muszą chrupać. Moje muszą też obowiązkowo mieć wyczuwalne kawałki jabłek w środku. Kocham je najbardziej w niedzielny poranek, jedzone leniwie w słońcu z rodzinką, w otoczeniu tego nieziemskiego zapachu, pozostałego po ich przygotowaniu. No i obowiązkowo z kawą…
Pro tip 1: aby zwiększyć ilość białka w posiłku – przemyciłam w racuchach mąkę z cieciorki oraz wegańską odżywkę białkową. Odżywkę możecie oczywiście pominąć w przepisie, ale jeśli wala się w szafce, to zdecydowanie warto ją tu wykorzystać.
Pro tip 2: jeśli lubisz racuchy posypane cukrem pudrem, to spróbuj też opcji posypania cukrem pudrem zmieszanym z cynamonem.
Pro tip 3: jeśli lubisz jeść tak jak ja – na bogato – czyli z musem jabłkowym i ubitą śmietanką kokosową, to pamiętaj, aby na ciepłe racuchy najpierw położyć mus, a dopiero na mus śmietankę – w ten sposób śmietanka dłużej utrzyma zwartą konsystencję. O ubijaniu śmietanki kokosowej pisałam TUTAJ.
Składniki:
- 4 średnie jabłka, oraz na ciasto:
- 1 szklanka mąki orkiszowej lub pszennej,
- 1/2 szklanki mąki z cieciorki,
- 1 miarka roślinnej waniliowej odżywki białkowej lub dodatkowa łyżka mąki z cieciorki,
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia,
- 2 szczypty soli,
- 1 i 1/2 szklanki mleka sojowego,
- 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub spirytusu lub wódki (wtedy podobno placki ciągną mniej tłuszczu podczas smażenia),
- 2 łyżki oleju np. rzepakowego, oraz dodatkowo:
- olej rzepakowy do smażenia,
- dodatki do podania, np. cukier puder, cynamon, dżem, mus jabłkowy, jogurt roślinny, bita śmietanka kokosowa itp.
Robimy:
Składniki na ciasto utrzyj mikserem i odstaw na 10-15 min. do zgęstnienia. Po tym czasie ciasto powinno być bardzo gęste – konsystencja gęstej śmietany. Jeśli tak nie jest – dodaj jeszcze trochę mąki pszennej lub orkiszowej.
W tym czasie umyj jabłka, obierz i skrawaj nożem do miski na w miarę cienkie kawałki, tak aż w ręce zostanie ci ogryzek.
Dodaj jabłka do ciasta i delikatnie wymieszaj łyżką.
Na dużej patelni rozgrzej kilka łyżek oleju i smaż placki równomiernie z obu stron, nakładając na patelnię po kilka cienkich porcji ciasta.
Po usmażeniu warto odsączyć placki z nadmiaru oleju na ręczniku papierowym.
Podawać na ciepło posypane cukrem pudrem i cynamonem, lub z innymi dodatkami. Moje ulubione (na wypasie) to takie z odrobiną musu jabłkowego i bitej śmietanki kokosowej na górze…
Sma!