Idealne wegańskie snikersy w słoikach

W końcu znalazłam swoje idealne wykonanie do tego deseru. Nie pamiętam ile już razy go robiłam i zawsze coś musiałam dopracować, zmienić, zwłaszcza masę. A to za gęsta, a to za gumowata, a to mdła…No, ale już mam. Jeśli więc chcesz zamienić popularnego batona na zdrową, przepyszną i wegańską wersję deseru – zbieraj składniki i zaczynamy! Jakie to jest dobreeeee!


Składniki na 6 słoików o pojemności 250-300ml:

I warstwa:

100g herbatników wegańskich

II warstwa:

  • 1/2 szklanki kaszy jaglanej suchej,
  • 1 i 1/2 szklanki mleka sojowego (lub innego roślinnego),
  • 1/3 szklanki ekologicznych orzechów nerkowca*,
  • szczypta soli,
  • 3 łyżki soku z cytryny,
  • 2 łyżki ekstraktu waniliowego z TEGO przepisu (lub odrobina czegoś innego, co nada aromat wanilii, np. ziarenka z laski wanili lub tańsza, ale najmniej zdrowa opcja: cukier wanilinowy),
  • 7 płaskich łyżek ksylitolu lub (mniej zdrowo) cukru.

III warstwa:

  • 3/4 szklanki suszonych daktyli bez pestek,
  • 4 płaskie łyżki masła orzechowego (takiego z samych zmielonych orzechów ziemnych),
  • 2 duże szczypty soli.

IV warstwa:

  • orzeszki ziemne,
  • 2 kawałki gorzkiej czekolady,
  • odrobina soli (jeśli orzeszki były niesolone).

Robimy:

Kaszę dokładnie opłucz, wrzuć do garnka, zalej 1 szklanką wrzątku, dodaj odrobinę soli i gotuj na wolnym ogniu ok. 15 min. Odstaw na bok pod przykryciem na dodatkowe 5-10  min.

Daktyle zalej w szklance wrzątkiem – do pełnej szklanki. Odstaw na min. 15 minut.

Do słoików na dno połam herbatniki.

Do blendera wrzuć ugotowaną kaszę i pozostałe składniki na II warstwę. Bardzo dokładnie zblenduj na gładko. Przełuż do słoików po równo.

Daktyle razem z wodą przelej do blendera, dodaj masło orzechowe i sól. Zblenduj i ułóż na białej warstwie, ostrożnie – tak, aby warstwy się nie wymieszały. 

Wierzch posyp orzeszkami i pokrojoną czekoladą.

Sma!

PS.
Jeśli spodobał Ci się przepis i chcesz go zrobić, to podziel się nim proszę na swoich social mediach – używając poniższych przycisków “Share”. Dzięki!

*Odkąd dowiedziałam się, w jaki sposób produkuje się orzechy nerkowca (i z jakim ludzkim cierpieniem się to wiąże), zaczęłam kupować tylko te ze sprawdzonych źródeł: ekologiczne/fair trade. A w związku z tym, że w tej wersji są mniej więcej w cenie złota, to praktycznie w ogóle nie używam ich w kuchni… Wyjątkiem są 2 desery, a ten jest jednym z nich :)